Dlaczego Karczew nazywany jest Rumunią

19 stycznia, 2010

Zawsze fascynowały mnie legendy. Kiedyś myślałam, że to takie regionalne bajki dla ubogich, ale teraz uważam trochę inaczej. Przedstawiam wam kolejną legędę regionalną,nie taką znaną w całej Polsce jak ” O królu Popielu co go myszy zjadły”, ” O smoku wawelskim”, czy „Warszawskiej syrence”. Dziś będzie legenda o tym dlaczego Karczew nazywany jest Rumunią, a jego mieszkańcy Rumunami.
„Było to w czasach gdy po Europie krążyła „Czarna Śmierć”. Choroba nie oszczędzała nikogo, biednego i bogatego, mieszkańca miasta i mieszkańca wsi. Gdy tylko pojawiła się w jakimś miejscu umierali ludzie. Bywało, że całe miasta i wioski były wymarłe i nikt nie chciał się zbliżyć, żeby pochować zmarłych. „Czarna Śmierć” dotarła również do Karczewa. Ludzie chorowali i umierali w wielkim cierpieniu. Mieszkańcy okolicznych wiosek sami chorowali lub unikali zbliżania się do miasta. Większość mieszkańców umarła, a ci co pozostali nadal byli osłabieni po przebytej chorobie. Wtedy do miasta przybył cygański tabor. Cyganie widząc opustoszałe miasto, puste domy, w których można zamieszkać postanowili pozostać na miejscu i wreszcie się osiedlić. Ich potomkowie mają ciemne włosy, ciemne oczy i śniadą cerę.”
W każdej legendzie jest ziarno prawdy. W starych mazowieckich kronikach można przeczytać, że druga połowa XV w. była dla Mazowsza okresem wielu klęsk. Zimy były ciepłe, a lata mokre lub wyjątkowo upalne. W 1473 r. przyszła tak wielka susza, że Wisłę można było przejść suchą nogą. Dwa lata później Mazowsze nawiedziła klęska szarańczy, co zdarza się wyjątkowo rzadko, a potem wielka powódź. Takie warunki sprzyjały również epidemii „Czarnej Śmierci”.
Co do taboru cygańskiego, jak zwali Romów ówcześni ludzie, to trudno stwierdzić. Na pewno w okolicach było wiele taborów, które koczowały w okolicznych lasach, co potwierdza bardziej współczesna nam historia, gdy w czasie II wojny światowej Niemcy stworzyli na terenie  miasta cygańskie getto. Było ono na terenie obecnego osiedla Warszawska, na skarpie wiślanej. Musiało być w okolicznych lasach sporo taborów cygańskich krążących od miasta do miasta, od wsi do wsi. Wszystkich Romów hitlerowcy wywieźli do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Większość zginęła w komorach gazowych.

 Czy Romowie naprawdę zdecydowali się porzucić koczowniczy tryb życia? Nie wiadomo, ale po II wojnie władze wprowadziły zarządzenie, żeby wszystkich Romów przymusowo osiedlać. Była to dla nich ogromna tragedia i nie obyło się bez buntów.
W książce „ Dzieje Karczewa i okolic” pod red. Prof. Leszka Podhoreckiego znajdujemy inne wytłumaczenie nazwy Rumunia. W XVI w. właścicielem Karczewa został znany warszawski kupiec Melchior Walbach. Jako kupiec, nawet bardzo bogaty, ale tylko mieszczanin, nie mógł według ówczesnego prawa być posiadaczem ziemi. Kupił więc sobie szlachectwo na dworze Habsburgów. Habsburgowie często sprzedawali różne tytuły i nie było to nic niezwykłego. Zawsze cierpieli na brak gotówki prowadząc tak rozległą politykę. Walbach nie był wyjątkiem i znalazł się w dobrym towarzystwie. Na przykład Radziwiłłowie otrzymali swój tytuł książęcy w ramach jakby „łapówki” również od Habsburgów. Walbach musiał jeszcze potwierdzić swoją nobilitację i w 1569 r. udało mu się uzyskać tytuł szlachecki. Kupił więc dobra w pobliżu Warszawy. Jego syn Baltazar ożenił się z Dorotą Karczewską i umocnił w ten sposób swoje świeże szlachectwo.
Walbachowie rozwinęli w Karczewie swoją działalność kupiecką na szeroką skalę. Bliskość Wisły tylko temu sprzyjała. Miasto tak szybko się rozwinęło, że zaczęło przyciągać kupców ze świata. Prawdopodobnie wtedy też przybyło na na te tereny kilka rodzin mołdawskich. Osiedlili się oni w mieście i okolicach, a ich potomkowie mają ciemne włosy, ciemne oczy i śniadą skórę. Od Mołdawii do Rumunii już niedaleko, a ówcześni ludzie nie odróżniali Mołdawii od Rumunii więc może to stąd ta nazwa? Skąd akurat Mołdawianie? Hospodar mołdawski przez sto lat składał hołd lenny Rzeczpospolitej, a gdy Besarabia (bo i taka nazwa istniała) dostała się pod panowanie tureckie wielu Mołdawian pozostawiło swoje domy i emigrowało. Najczęściej na Ukrainę, a z Ukrainy pod Warszawę już blisko. Poza tym szlak na Ukrainę prowadził przez Karczew i tereny przyległe, a ludzie w tedy byli mimo wszystko bardzo mobilni, zwłaszcza kupcy. Zajmowali się Mołdawianie najczęściej handlem i rzemiosłem tak więc mieli u tu doskonałe warunki rozwoju, dzięki bliskości dużej rzeki i dużego miasta i mogli rozpocząć  nowe życie.
Jak wyglądała prawda teraz trudno dociec. Minęły wieki, a dokumentów wiele zaginęło, więc trudno jest zweryfikować legendę.

Komentarzy 5 to “Dlaczego Karczew nazywany jest Rumunią”

  1. ... said

    napisz moze dlaczego ludzi z otwocka nazywa sie weglarzami… hehe to bedzie ciekawa legenda:D

    • terraces1 said

      Jeśli coś znajdę,to i Otwocku napiszę, ale wątpię, czy tak młode miasto ma swoje legendy.Chyba, że sama coś wymyślę.

  2. Jeśli coś znajdę,to i Otwocku napiszę, ale wątpię, czy tak młode miasto ma swoje legendy.Chyba, że sama coś wymyślę.
    +1

  3. Rumun said

    Getto znajdowało się w pobliżu dzisiejszego osiedla Częstochowska, a nie Warszawska. Było to getto przejściowe nie tylko dla Polaków romskiego pochodzenia. Natomiast w pobliżu osiedla Warszawska, na naturalnym kulochwycie, na skarpie doszło do rozstrzelania grupy obywateli.
    Jeżeli chodzi o Rumunów w Karczewie zacznę od tego, że według niektórych badań wszyscy bez wyjątku Słowianie są pochodzenia indoeuropejskiego. Dodatkowo nastąpiła fala osadnictwa ze wschodu ale nie w XVI wieku, w czasie Melchiora Walbacha .Ten zajmował się handlem drewnem, solą oraz udzielaniem pożyczek ( odsyłam do książki Antoniny Keckowej- Melchior Walbach). W mojej opinni osadnictwo miało miejsce w Drugiej Rzeczpospolitej, w czasie silnego rozwoju kupiectwa w Karczewie, handlu trzodą i bydłem rzeźnym (przytaczana książka- Dzieje Miasta…str 129). Poganiacze bydła często znajdowali swoje miejsce w dynamicznie rozwijającym się Karczewie.

  4. Badacz ziem rzadkich said

    Ja pamiętam taką opowieść, że dawno temu (nie pamiętam, tak to było dawno 🙂 ) do Karczewa sprowadzono rzeźników z Rumunii pochodzenia żydowskiego. To był czas, kiedy na potrzeby rozwijającej się Warszawy trzeba było zbudować dużą rzeźnię w okolicach aby żywić warszawiaków. Później Ci przybysze rozwinęli i zasymilowali się z tubylcami. A może i z Romami.

Dodaj komentarz